6 lutego 2012 w Doha (Katar) podpisane zostało porozumienie w sprawie uformowania wspólnego rządu tymczasowego między sprawującą władzę w Autonomii Palestyńskiej partią Fatah a Hamasem, organizacją terrorystyczną kontrolującą Strefę Gazy. Na podstawie porozumienia władzę we wspólnym rządzie Fatahu i Hamasu przejmie lider Autonomii Palestyńskiej Mahmoud Abbas, zastępując dotychczasowego premiera, popieranego przez Zachód Salama Fajjada.
Hamas jest organizacją terrorystyczną, która od wielu lat walczy zbrojnie z Izraelem i odmawia uznania prawa do istnienia państwa żydowskiego na Bliskim Wschodzie. Kilka dni temu (11 lutego 2012) lider Hamasu Ismail Hanije podczas publicznego wystąpienia w Teheranie zapowiedział, że jego organizacja "nigdy nie uzna Izraela", a "walka Palestyńczyków będzie trwała aż do wyzwolenia całości ziem palestyńskich i Jerozolimy".
Biorąc pod uwagę wrogość Hamasu wobec Izraela i odrzucanie przez tę organizację warunków społeczności międzynarodowej i Kwartetu Bliskowschodniego (czyli wyrzeczenia się terroru, zaakceptowania poprzednich porozumień izraelsko-palestyńskich i gotowości do negocjacji pokojowych), władze Autonomii Palestyńskiej stają wobec poważanej decyzji. Wybiorą negocjacje z Izraelem czy porozumienie z Hamasem? Prezydent Abbas nie może mieć obu rzeczy naraz- musi wybrać, czy chce pokoju z Izraelem, czy wybierze pakt z Hamasem. Realizując postanowienia porozumienia z Doha, władze Autonomii Palestyńskiej porzucą drogę wypracowywania pokoju z Izraelem.
Izrael ma nadzieję, że Autonomia Palestyńska zdecyduje o wspólnym działaniu na rzecz pokoju. W ciągu ostatnich kilku tygodni władze Izraela pokazały wielokrotnie gotowość do prowadzenia dalszych negocjacji. Bardzo duża odpowiedzialność spoczywa również na społeczności międzynarodowej, która powinna dalej wymagać spełnienia przez Hamas trzech warunków Kwartetu oraz wskazać, że szukanie porozumienia z terrorystami nie jest drogą prowadzącą do pokoju.